Książka, która urzekła nas szybko i
na długo. Podobała się zarówno Krzysiulowi, jak i Tanuli. Moje
dzieci uchodzą za grzeczne, ale kto wie, co robią, jak nie
patrzę... ;) To by wyjaśniało, czemu tak bardzo polubili Hansa i Matyldę.
Matylda to dziecko idealne: porządne,
cichutkie, tu posprząta, tam się sobą zajmie. Kto by takiego nie
chciał? Hans jest za to hałaśliwy, ma niepokojące pomysły i ani
chwili nie usiedzi na miejscu. Utrapienie! Kiedy pewnej nocy
wypuszcza wszystkie zwierzęta z ZOO, Matylda postanawia zdemaskować
rozbójnika. Policjant łapie Hansa na gorącym uczynku, zdejmuje mu kapelusz, maskę i wąsiki...
Śmieszna i zaskakująca książka. Temat „grzeczności“ potraktowała z przymrużeniem oka – Hans w sumie nic strasznego nie robi, ot, takie tam psoty. Ale daje do myślenia rodzicom: nikt nie może być doskonały dwadzieścia cztery godziny na dobę!
Dzieci chyba się świetnie odnajdują w postaci Matyldy, która wcale nie jest aż taka grzeczna. Bawią je psikusy Hansa, a na koniec mogą czuć się usprawiedliwione – najgrzeczniejsza-na-świecie Matylda też uważa, że psoty są śmieszne. Krzysiul naprawdę ją uwielbia (na zdjęciach nowa modelka, bo sesję zrobiłyśmy, jak był w przedszkolu).
Czarno-biała książka o tym, że świat nie jest czarno-biały. Bardzo fajna, polecamy!
Yokococo, Hans i Matylda
Oprawa twarda
Stron: 30
Wydawnictwo Łajka
Znajdziesz mnie też na Facebooku
Bardzo mi się spodobała mała czytelniczka:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFaktycznie książeczka zaciekawiła małą czytelniczkę. Może na Mikołaja kupie ja mojemu chrześniakowi - jest w podobnym wieku :)
OdpowiedzUsuńStarszemu też się bardzo spodobała, przynosili na zmianę i kazali sobie czytać kilka razy dziennie :)
UsuńMojej córce bardzo by się spodobała ta książka, bo choć jest na nią za dorosła(9 lat) - za imię głównej bohaterki.
OdpowiedzUsuń9 lat to faktycznie za duża, ale raz zawsze można przeczytać :)
UsuńCudna córa :) a jaka już poważna czytelniczka :)
OdpowiedzUsuńPewnie, ma skąd czerpać dobre wzorce :)
UsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń