O tej nie potrafię opowiedzieć, ale
nie mogę nie powiedzieć.
Opowiadają dzieci, które nigdy nie
były dziećmi: urodzone tuż przed II wojną światową albo w jej
trakcie. Dzieci, które zamiast kolorowych patyczków w szkolnej
ławie uczyły się liczyć na spadających bombach. Które zamiast
biegać po parku, poznały wszystkie smaki rosnącej w nim trawy, bo
to jedyne, czym mogły oszukać puste żołądki. Które nigdy nie
przestały czekać na tatę wracającego z wojny...
Siedmiolatki, które nie zdążyły
objąć młodszego rodzeństwa, zanim je rozstrzelano.
Pięciolatki błąkające się po wsiach w poszukiwaniu kogoś, kto je przygarnie.
Dziesięciolatki, które marzyły o tym, żeby dostać do ręki
karabin.
Wszystkie głodne. Wszystkie przerażone.
Wszystkie rozpaczliwie same. Cudem ocalone. Pytają Aleksijewicz:
Jak żyję? Niech mi pani wytłumaczy...
Kim oni są? Czy to ludzie? Pierwsze
dni wojny...
I próbują ocalić tych, którzy żyją
już tylko w ich wspomnieniach. Rozszarpanych. Rozstrzelanych.
Pogrzebanych żywcem. Umierających z głodu, pozbawionych domu,
samotnych rówieśników.
Czy my kiedykolwiek byliśmy dziećmi?
We wspomnieniach powraca jak mantra:
nie chcę wspominać... ale trzeba opowiedzieć.
Taisa, lat 7*:
Zapamiętywałam śmierć...
Wala, lat 11:
Nie chcę wspominać. Ale trzeba
opowiedzieć ludziom o swoim nieszczęściu. Trudno samej płakać...
Wala, 12 lat:
Jesteśmy ostatnimi świadkami. Nasz
czas się kończy. Powinnyśmy mówić...
To migawki. Pojedyncze zapamiętane
obrazy, czasem nazwiska, okruchy wspomnień dźwiganych przez pół
wieku. Ból, na który nie ma słów.
Jak opowiedzieć o czymś, co
przechodzi ludzkie pojęcie, nie mieści się w języku, rozsadza myśli?
Jak zrozumieć, kiedy się nie widziało
na własne oczy, do czego zdolny jest człowiek?
Jak pojąć desperację uwięzionych w
Leningradzie, kiedy się nie wie, co to głód?
Jak współodczuwać z cierpieniem
dzieci odartych ze wszystkiego, kiedy się nie doświadczyło
strachu?
I to wszystko? Wszystko, co zostało po
czymś tak strasznym? Kilka dziesiątek słów... Dźwięki...
Nieustannie mnie to zdumiewa.
Jak nie spróbować zrozumieć?
*Wiek dzieci w dniu rozpoczęcia wojny
z Niemcami
Swietłana Aleksijewicz, Ostatni
świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy
Wydawnictwo Czarne
... :(
OdpowiedzUsuńO takich książkach właśnie nie da się pisać, ale nie da się nie pisać...
...ale nie wiem, czy miałabym tyle siły, żeby przeczytać... Ostatnio po prostu nie mogę czytać ani oglądać pewnych rzeczy. Nie umiem.
UsuńBardzo dobrze Cię rozumiem, bo zdecydowana większość książek o cierpieniu dzieci mnie zupełnie przerasta.
UsuńWidzę, że i ta książka Aleksiejewicz poruszy nawet kamień...
OdpowiedzUsuńOna chyba w ogóle zabiera się za takie trudne tematy...
Usuń