Czym zająć dwulatka?


Nie zawsze dzieciaki wybierają to, co dla nich przeznaczone. Czasem najbardziej fascynującą lekturą dla dwuipółlatka może być... niemal stustronnicowy atlas zwierząt przygotowany z pewnością z myślą o starszych dzieciach. Podobnie mamy zresztą z jeszcze jedną książką, ale o tym innym razem :)


To książka mojego męża, jedna z bardzo nielicznych, które zabrał z domu. Przepiękna! Jest uporządkowana geograficznie: Europa (skromna), Afryka, Azja, Ameryka (te trzy bardzo obszerne) i Oceania. Są strony w całości przeznaczone na barwne ilustracje, są też takie, na których zebrano kilka zwierząt. Są zwierzęta oczywiste, ale i takie, o których nigdy nie słyszałam (polatucha, jenot, sika, suhak... i wiele innych). A więc lektura uniwersalna: uczy się Krzysiul, uczę się ja. Informacje o zwierzętach nie są zbyt obszerne, myślę, że w sam raz dla ciekawskiego przedszkolaka, chociaż wiadomo, nie ma szans wszystkiego zapamiętać. Okładka określa tekst jako „delikatnie pouczający, lecz rygorystycznie naukowy“. Ja się na zwierzętach za bardzo nie znam, więc co napiszą, w to uwierzę – ale chcę wierzyć, że to prawda.

Głównym powodem, dla którego piszę o tej książce, są ilustracje. Wspaniałe. Autorem jest Takeo Ishida, wybitny japoński malarz. A Zwierzęta świata są pełne jego obrazów. Dużych, pięknych. Dlatego to książka do oglądania – przede wszystkim. Naprawdę, jedna z najpiękniejszych publikacji o zwierzętach, jakie widziałam.





Przy pobieżnym czytaniu widać, że korekta jakością nie powala na kolana, i to jest spory minus. No i zastanawia mnie autor tekstu: Roby (?). Ale na razie po prostu cieszymy oczy :)

Zwierzęta świata
Ilustracje: Takeo Ishida
Oprawa twarda
Stron: 96
Wydawnictwo Muza


Znajdziesz mnie też na Facebooku



5 komentarzy:

  1. Potwierdzam fascynację dzieci takimi encyklopedycznymi grubasami:) Ilustracje są zachwycające:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pięknie wygląda - tak retro i urocza - dopisuję do listy "do zakupienia" :). A propos literatury dziecięcej, to dzisiaj do mnie dotarły "Poczytaj mi mamo" Tom 1 (absolutna klasyka i ogromnie mnie cieszy, że Nasza Księgarnia odświeżyła te książeczki) i "Proszę mnie przytulić" o Tacie Misiu i synku Misiu, którzy chodzą po lesie i przytulają zwierzaki (ma prześliczne ilustracje i duży format idealny do małych łapek) :). Obie książeczki na prezenty dla przyrodzinnych chłopaków, bo jestem "Ciotką od książek" w obu rodzinach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Poczytaj mi mamo" mamy dwa tomy, chciałabym wszystkie :) A "Proszę mnie przytulić" niespecjalnie mi się podobało, dla nas za dużo tekstu, no i sam pomysł też do mnie nie przemawia - ja z tych niedotykalskich ;) Za to teraz poluję na "Uśmiech dla żabki".

      Usuń
    2. Dodałabym do tej listy jeszcze inne książki dla dwulatka: http://szaramysz.pl/dziecko/ksiazki-dla-dwulatka/ Polecam i pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
    3. Nooo, na blogu polecam znacznie więcej książek dla dwulatków, nie tylko tę jedną :P Pod większością Waszych typów bym się nie podpisała, choć prawie wszystkie znamy. No ale każde dziecko jest inne ;)

      Usuń