Jak nauczyć dziecko myśleć?


C. J. Simister, Bystrzaki. Jak rozwinąć niezwykły umysł twojego dziecka
Wydawnictwo Esprit

C. J. Simister ma wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi, jest autorką licznych publikacji i kieruje programem kształtującym umiejętność myślenia, który odniósł ogromny sukces i wzbudził zainteresowanie w kraju i na świecie. W książce Bystrzaki stara się pokazać rodzicom, jak przy odrobinie wysiłku sprawić, że dzieci będą myśleć samodzielnie i kreatywnie, do problemów podchodzić twórczo i z wytrwałością, a ich rozwiązania proponować śmiało i chętnie. Nie da się ukryć, że na rynku pracy coraz mniej liczy się wiedza, a bardziej – elastyczność, kreatywność, odważne i oryginalne myślenie. Te same umiejętności czynią życie łatwiejszym i ciekawszym, bo uzdalniają nas do aktywnego tworzenia otaczającej nas rzeczywistości. A skoro można w nie wyposażyć dziecko, jednocześnie dobrze się bawiąc – czemu nie?

Gdy już się zapoznamy z budową książki, okaże się, że została ona bardzo dobrze przemyślana, choć przyznam, że na początku miałam wrażenie chaosu. Jest podzielona na szesnaście rozdziałów, które autorka poświęca konkretnym cechom charakteru i umysłu, o które warto dbać (na przykład ciekawość świata, bujna wyobraźnia, wytrwałość, pomysłowość, przejawianie inicjatywy). Nie znajdziemy tu żadnego podziału wiekowego: z jednej strony dlatego, że dzieci są różne i rodzic sam najlepiej wie, czego akurat potrzebują jego maluchy; z drugiej – większość z tych zabaw jest na tyle uniwersalna, że można do nich wracać w różnym wieku, choć wiadomo, że na przykład na pytanie: Jeśli odejmiemy ziarenko po ziarenku od góry piachu, kiedy przestanie być górą? (przykład z książki) inaczej odpowie pięciolatek, a inaczej gimnazjalista. Mamy za to dwa bardzo pożyteczne indeksy: zabawy proponowane przez autorkę w zależności od tego, w jakiej sytuacji chcemy się bawić (w samochodzie, na zakupach, w muzeum, w domu...) i dobrane tak, by odpowiadać na konkretne problemy dzieci (na przykład nieśmiałość lub brak koncentracji). Na końcu znajduje się jeszcze polecana literatura odnoście do każdego działu, gdyby ktoś chciał zgłębić konkretny temat.


Przede wszystkim należy zaznaczyć, że to nie jest jakiś skomplikowany program szkoleniowy czy harmonogram zadań do wykonania, jakich współczesne dzieci mają coraz więcej (bo angielski, bo francuski, bo tenis, bo karate, bo szkoła muzyczna, bo...). Bystrzaki nie mają na celu wyposażania maluchów w kolejną porcję wiedzy, chcą dać coś znacznie cenniejszego: pokazać, jak radzić sobie z niewiedzą – bo z tą każdemu prędzej czy później przyjdzie się zmierzyć (co nie znaczy, że autorka deprecjonuje wartość wiedzy – podkreśla ją, ale jednocześnie zaznacza, że sama wiedza to za mało, warto jeszcze umieć ją w pełni wykorzystać). Duża część książki to rady dla rodziców, dzięki którym mogą nauczyć się ciekawego prowadzenia rozmów i delikatnego kierowania dzieci tam, gdzie same chętnie zmierzają, pchane wrodzoną ciekawością i nieograniczoną jeszcze wyobraźnią. Chodzi o to, by te naturalne zdolności podtrzymać i rozwinąć, a nie patrzeć, jak powoli umierają, gdy dziecko dorasta.

Aktywności proponowane przez autorkę nie wymagają prawie żadnego nakładu środków ani przygotowań: większość z nich to zabawy słowne, propozycje dyskusji, tematy do przemyślenia i omówienia, czasem rysunki lub inne pomysły. Mogą się więc okazać wybawieniem podczas dalekiej podróży albo długiego czekania w kolejce, towarzyszyć posiłkom, umilić zakupy albo spacer. Nie wymagają od rodziców poświęcania dodatkowego czasu (co oczywiście nie znaczy, że skoro można się bawić przy okazji, nie można tego robić bez niej), za to dają możliwość maksymalnego wykorzystania tego, w którym i tak byśmy nic nie zrobili.

Książka jest fantastyczna. Stanowi kopalnię pomysłów do wykorzystania, ale przede wszystkim uczy rodziców, jak rozmawiać z dziećmi twórczo i ciekawie. Bardzo sceptycznie podchodziłam do informacji, że zabawy przeznaczone są dla dzieci w wieku od 4 do 16 lat – bo w co się "bawić" z szesnastolatkiem? – ale po przeczytaniu nie mam wątpliwości, że nie tylko szestasnolatek, ale i my, dorośli, możemy dzięki niej fantastycznie spędzić czas. Wiele zadań może się wydać trudnych dla ograniczonego umysłu dorosłego (choćby z tą górą piasku  jakieś propozycje?), podczas gdy nieskrępowane maluchy potrafią zaskakiwać rewelacyjnymi pomysłami – i jeszcze się czegoś nauczymy. Gorąco polecam!

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Esprit.

7 komentarzy:

  1. Rewelacyjna książka, jestem pod wrażeniem:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. interesująca pozycja :)
    może być faktycznie bardzo użyteczna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na to, że to wyjątkowa i bardzo przydatna książka. Odnoszę wrażenie, że brakuje takich na polskim rynku. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Tobą - książka fantastyczna! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No i kolejna książka trafia na listę tych, które po prostu muszę przeczytać :) Pracuję z dziećmi w ramach wolontariatu, ale też w życiu prywatnym mam z maluchami w wieku 2-10 lat sporo do czynienia i chyba naprawdę przydałyby mi się jakieś podpowiedzi na temat tego, co robić, gdy dziecko nudzi się choćby właśnie w samochodzie lub na zakupach. Dobre wychowanie to prawdziwa sztuka, bo jak tu wyleczyć kogoś z nieśmiałości, a jednocześnie nie przegiąć w drugą stronę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro masz tak dużo kontaktu z dziećmi, to moim zdaniem pozycja obowiązkowa :)

      Usuń
  6. Jutro kupuje bratanicy! OBOWIAZKOWO!

    OdpowiedzUsuń