Jacek Pałkiewicz, Syberia. Wyprawa na biegun zimna
Biblioteka Poznaj Świat
Niesamowity człowiek, jeden z najważniejszych odkrywców XX wieku. Urodzony w 1942 roku, a więc już niemłody, a jednak nie opuszcza go energia i pasja podróżowania. Jako dziecko czytał powieści Jacka Londona i marzył o dalekich wyprawach; jako dorosły chce spróbować wszystkiego. Poznał największe dżungle i pustynie Ziemi. Kilkakrotnie wybierał się na Syberię. Odwiedzał liczne plemiona żyjące w izolacji - w tym kanibali. W 1975 roku samotnie przepłynął Atlantyk w pięciometrowej szalupie ratunkowej (44 dni). W 1996 roku odkrył źródło Amazonki. Autor wielu książek, między innymi Terra incognita, która została uznana za najlepszą książkę podróżniczą (1998). Skąd ten zapał? W książce Syberia. Wyprawa na biegun zimna pisze: Podróżujemy, choć nie ma już nie do zdobycia opróćz wiedzy o naszych możliwościach. Podróżujemy, żeby sprawdzić samych siebie (...). Chcę wiedzieć, dokąd się mogę posunąć. Gdzie są moje Kolumny Herkulesa? Czy się przy nich zatrzymam, czy pójdę krok dalej, pokonam strach, stawię czoło niebezpieczeństwu?
W swojej książce Pałkiewicz opisuje wyprawę, podczas której wraz z kilkoma towarzyszami przebył niemal 600 km na sankach ciągniętych przez renifery, w temperaturze około -50 stopni, odżywiając się jak nieliczni miejscowi (przez 500 km nie spotkali żywej duszy), śpiąc w namiocie, w którym nad ranem temperatura spadała do -35 stopni. Warto tu zauważyć, że zarówno autor, jak i jego towarzysze na co dzień mieszkają we Włoszech, więc różnica jest znaczna. Wszystko po to, by sprawdzić granice własnej wytrzymałości, pokonać siebie, zbadać możliwości adaptacyjne organizmu ludzkiego.
Pałkiewicz wydaje się skromny, konkretny, stanowczy, surowy. Pisze z maksymalną prostotą, zwyczajnie: to, co widzi. Nie przesłania sobą całej wyprawy i naprawdę świetnie się jego książkę czyta. Czasem wplata garść informacji geograficzno-historycznych (na przykład rozdział poświęcony kobietom-podróżniczkom), zwykle po prostu relacjonuje podróż po ziemi, gdzie wszystko jest ekstremalne. Rzadko wspomina, że nieustannie odczuwają zmęczenie i zimno. Kiedy tylko może, pisze o ludziach, których nie sposób nie polubić. Prości w obejściu, życzliwi, pogodni, bezpośredni i twardzi. Próby wiernego oddania pozostałych przeżyć są w dużej mierze skazane na niepowodzenie:
Trudno sobie wyobrazić, a tym bardziej opisać przeżycia ludzi, którzy się znaleźli w tak niezwykłych warunkach.
- Bez przerwy było mi zimno – po powrocie powiem żonie, która w naszym ogrzewanym domu będzie słuchać moich opowieści z termoforem na kolanach, bo też jej zimno. Ale czy to się w ogóle da porównać?
- Bez przerwy byłem głodny – powiem synowi, który mówi: "jestem głodny" dwie godziny po posiłku.
- Bałem się – przyznam. Ale przecież każdy się boi.
Mamy więc słowa, które są bladym odbiciem rzeczywistości. I piękne zdjęcia śnieżnego bezkresu. I wyobraźnię, która może dopowiedzieć resztę.
Świetna książka ze świetnymi zdjęciami. Polecam. Sama na pewno jeszcze nie raz sięgnę po relacje Pałkiewicza.
Moja ocena: 7/10.
Niestety mimo korekty trzech osób w książce znalazło się niemało pomyłek, a niekiedy nawet błędy stylistyczne. Szkoda.
No proszę, a tyle się naczytałam o nieprzystępnym stylu i lansowaniu siebie, że postawiłam już krzyżyk na prozie Pałkiewicza! Trzeba będzie jednak spróbować, bo Syberia to rejony, które bardzo mnie interesują:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
No ja mam dokładnie odwrotne wrażenia. Zwłaszcza po lekturze Wojciechowskiej...
UsuńCzytałam "Syberię" parę lat temu i styl pisania Pałkiewicza nieco mnie zniechęcił. Pisze w moim przekonaniu bardzo "technicznie" i ta lektura mnie nie porwała. Może kiedyś się jeszcze przemogę, żeby sprawdzić swoje odczucia względem twórczości autora, ale póki co, wolę Cejrowskiego i Fiedlera :)
OdpowiedzUsuńTechnicznie - może tak. Ale mi jakoś jego styl odpowiada. Fiedler mnie za to nie zachwycił, przeczytałam na razie jedną książkę i nie mam ochoty na więcej.
UsuńKażdy ma prawo do własnego zdania, jak to mówili starożytni: "de gustibus non est disputandum" ;) Według mnie, Fiedler posługiwał się piękną, literacką polszczyzną :)
UsuńFakt, nie krytykuję języka Fiedlera - irytował mnie jako osoba. Miałam wrażenie, że on jest najważniejszy w tych relacjach. Ale oczywiście, ilu ludzi, tyle opinii :)
UsuńCzytałam tę książkę pewnego lata w dusznym pociągu, który w żółwim tempie kierował się nad morze...W pamięci wyrył mi się niesamowity upał oraz pozytywne odczucia związane z lektury...Chociaż słyszałam wiele zarzutów pod adresem Pałkiewicza to podobnie jak ty mam dobrą opinię na jej temat :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Czytałam Pałkiewicza "Pasję życia",a 'Syberię" niestety nie i muszę przyznać, że mam pozytywne wrażenia po przeczytaniu lektury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
"Syberia" i generalnie Pałkiewicz czeka na mnie od dłuższego czasu. Mam chyba wcześniejsze wydanie książki, pewnie mniej spektakularne (czego jak czego, ale akurat dbałości o jakość wydania Bernardinum odmówić nie można - szkoda, że "jakość" nie obejmuje też literówek). Fajnie, że jest powrót do klasyki literatury podróżniczo-reporterskiej. Muszę wydobyć Pałkiewicza na szczyt stosu :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńO tej książce jeszcze nie słyszałam, literaturę podróżniczą lubię, choć czytałam jak dotąd tylko Cejrowskiego i Kingę Choszcz (polecam, jeśli nie czytałaś -'Prowadził nas los'), na półce czeka Wojciechowska, a w planach 'Syberia' recenzowana przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńKsiążki podróżnicze mnie nużą, ale podróżować bym chciała...;))
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam takie podróżnicze klimaty, ale już od dłuższego czasu nie czytałam żadnej z tego typu książek. Na początek na pewno pójdzie Cejrowski, a potem kto wie? Może Pałkiewicz?
OdpowiedzUsuńMoże odświeżyć sobie klimaty sprzed lat? Kiedyś w ten sposób sporo "podróżowałam". Nie znam nic tego autora:(
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię poczytać książki podróżnicze.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami podróżniczymi, więc spasuję ;)
OdpowiedzUsuńNie lubie ksiazek podrozniczych, ale jesli bede chciala po jakas siegnac, to ta brzmi calkiem niezle :-).
OdpowiedzUsuńNie lubie ksiazek podrozniczych, ale jesli bede chciala po jakas siegnac, to ta brzmi calkiem niezle :-).
OdpowiedzUsuń