OKRUCHY (3)


Dzisiaj wyjątkowo fajny zestaw, same świetne książki. Polecam każdą z nich!


Szahrnusz Parsipur, Tuba i znaczenie nocy
Oficyna Literacka, seria Mit i tabu w prozie światowej

Bardzo ciekawa i godna uwagi książka. Z jednej strony – powieść obyczajowa napisana z punktu widzenia irańskiej kobiety. Zaczyna się niespiesznie, a wydarzenia wydają się mało znaczące. Ale główna bohaterka dorasta, a wokół niej wiele się dzieje: na przestrzeni pięćdziesięciu lat Iran zmienia się gruntownie, zarówno cywilizacyjnie (prąd, asfalt, publiczne szkoły, wodociągi), jak i kulturowo (na parę lat zniesiono obowiązek noszenia czadoru). Zmienia się miasto, zmieniają się ludzie i nastroje polityczne. I choć Tuba obserwuje ten świat jedynie z własnego podwórka, z czasem robi się coraz ciekawiej. Uwagę przykuwa też sama bohaterka: za młodu odważna, inteligentna, ciekawa, ostatecznie wiedzie życie przykuta do popadającego w ruinę domu i niewiele rozumie z zachodzących wokół niej zmian. Na zapowiedziane na okładce „rozwiązania iście Bułhakowskie“ przyszło mi czekać do ostatnich stron, ale było warto – także ta warstwa wizyjna wypada bardzo ciekawie i wzbogaca powieść o nowe sensy.
Po zamknięciu książki przed oczami zostaje obraz Tuby-strażniczki i Tuby przynoszącej owoc.
Mogłabym się do paru rzeczy przyczepić, ale nie mam ochoty. To była dobra lektura.


Irving Stone, Udręka i ekstaza
Wydawnictwo Muza

Niesamowicie wciągająca powieść. Początkowo zgrzytała mi trochę stylistycznie, ale potem mnie pochłonęła i już nic mi nie przeszkadzało. Stone pozwolił czytelnikom obserwować narodziny geniusza: od nastolatka po kres życia niemal osiemdziesiąt lat później. Monumentalny życiorys, fascynujący człowiek. Zastanawiam się tylko, czy to możliwe, by autor, który tak świetnie wczuł się w postać rzeźbiarza i malarza, równie dobrze przedstawił życie Freuda czy Darwina? Z równą pasją, wiarygodnie i ze szczegółami? Na pewno będę szukać innych powieści, a Wam gorąco polecam Udrękę i ekstazę.


Mukherjee Siddhartha, Cesarz wszech chorób. Biografia raka
Wydawnictwo Czarne

Ta książka bardzo przypomina Stulecie chirurgów, tyle tylko, że o raku. Autor – oczywiście onkolog – opowiada historię odkrywania choroby i wieki walki, wyjaśnia mechanizmy działania nowotworów, przedstawia kolejne pomysły terapii, odkrycia i pomyłki, wielkie nadzieje i jeszcze większe rozczarowania. Nie zapomina o tym, co najważniejsze: pojedynczych ludzkich losach. Choć z czasem treść wymaga coraz więcej skupienia (gdy dochodzi do genetyki i mutacji), całość jest napisana bardzo przystępnie, a same dzieje choroby są fascynujące. Ostatnie strony: nadzieje i wyzwania współczesnej medycyny, czytałam z wypiekami na twarzy.

Bardzo ciekawa lektura.  


Znaleźliście coś dla siebie? Co już czytaliście?



7 komentarzy:

  1. Mam na półce "Cesarza wszech chorób", mam nadzieję, że wkrótce po ten tytuł sięgnę. Ale "Udręka i ekstaza" chyba bardziej by mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna i druga świetna i jedną i drugą szczerze polecam :)

      Usuń
  2. Nie czytałam żadnej z tych książek, ale od dawna "chodzi za mną" "Udręka i ekstaza".

    OdpowiedzUsuń
  3. "Udręka i ekstaza" świetna jest też w wersji audio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam Twój wpis :) Niestety z audiobookami mam problem - jeszcze w zeszłym roku zaczęłam słuchać "Kruchego domu duszy" i jestem ledwie za połową. Szczerze mówiąc nie mam kiedy słuchać - wcześniej biegałam, teraz już tego nie robię; zmywanie zabiera mi 10 minut dziennie, to nawet nie chce mi się włączać, sprzątam też w takich odcinkach czasowych... Jak gdzieś chodzę, to z dziećmi. A w innych sytuacjach wolę sięgnąć po papier. I tak idzie, jeden audiobook rocznie (wysłuchałam już "Metafizyki rur" i "Maliny" Ingeborg Bachmann).

      Usuń
    2. Widziałam Twój wpis :) Niestety z audiobookami mam problem - jeszcze w zeszłym roku zaczęłam słuchać "Kruchego domu duszy" i jestem ledwie za połową. Szczerze mówiąc nie mam kiedy słuchać - wcześniej biegałam, teraz już tego nie robię; zmywanie zabiera mi 10 minut dziennie, to nawet nie chce mi się włączać, sprzątam też w takich odcinkach czasowych... Jak gdzieś chodzę, to z dziećmi. A w innych sytuacjach wolę sięgnąć po papier. I tak idzie, jeden audiobook rocznie (wysłuchałam już "Metafizyki rur" i "Maliny" Ingeborg Bachmann).

      Usuń