Pozostając w temacie młodych adeptów
medycyny: dziś parę słów o krótkiej nowelce, której bohaterem
jest biedny student tegoż kierunku. Kontrastowo do Medicusa pod względem formy,
objętości, realizmu i niestety wrażeń też...
Prusa uwielbiam, na studiach
zachłysnęłam się zupełnie, i wcale nie Lalką (choć nią też),
ale przede wszystkim Faraonem. Pochłonęłam jednym tchem.
Emancypantki zresztą też mi się podobały, choć miały parę
słabszych momentów. Kiedy więc zobaczyłam na Chmurze czytania
Sen, prawie od razu sobie ściągnęłam i prawie od razu
przeczytałam (rozumiecie powagę sytuacji? Książka nie leżakowała na czytniku parę miesięcy!).
Wiadomo, że Prusa interesował
spirytyzm i inne tego typu zjawiska, ale do mnie zdecydowanie
bardziej przemawia jako twardy realista i wnikliwy obserwator. Sen
niestety jest od tej konwencji daleki: główny bohater trafia do
szpitala i tam, pod wpływem gorączki, przeżywa coś z pogranicza
snu i wizji, co pozwala mu poznać i zrozumieć wartość cierpienia.
Póki chłopak był przytomny, było dowcipnie i nawet obiecująco;
szybko jednak rzeczywistość ustąpiła miejscu wątpliwej jakości
objawieniu.
Faktycznie można zauważyć
podobieństwa do Opowieści wigilijnej (tak czytamy w blurbie),
jednak ewentualne porównania przemawiają zdecydowanie na korzyść
Dickensa. Dydaktyzm Snu jest nachalny, wartość poznawcza bliska
zeru, i nawet jeśli zgadzam się z ogólną ideą, to nowelka
zupełnie mnie nie przekonuje. Sceptyków może w takim razie tylko
śmieszyć lub drażnić...
Cóż mogę powiedzieć – tym razem
Prus mnie bardzo rozczarował. Na szczęście całość miała ledwie
kilkanaście stron...
Moja ocena: 2/10 (czyżby pierwszy raz w historii bloga?!).
Bolesław Prus, Sen
Chmura czytania
Znajdziesz mnie też na Facebooku
Skoro jesteś wielbicielką Prusa, to zapewne ucieszyła Cię informacje, iż w kolejnej edycji Narodowego Czytania będziemy czytać "Lalkę". :)
OdpowiedzUsuńTrylogia też była fajna :)
UsuńCiekawe, nawet nie pamiętam, że Prus popełnił taką książkę... Ale "Lalka" jak najbardziej należy do lektur z najwyższej półki.
OdpowiedzUsuńTeż nie wiedziałam.
Usuń