Każda książka Iwony Chmielewskiej
jest wyjątkowa. Każda jest piękna, każdą chce się mieć na
półce, do każdej chce się wracać i wracać... Królestwo
dziewczynki też jest właśnie takie. Dla kobiet: tych dorosłych i tych jeszcze zupełnie małych.
To historia każdej kobiety, każdej
nastolatki i każdej dziewczynki: od dnia pierwszej miesiączki,
kiedy ciało zaczyna się zmieniać, wydaje się obce, a nawet
wrogie, kiedy chciałoby się jeszcze pozostać małą dziewczynką...
do dorosłości, do momentu, kiedy dobrze się czujemy ze sobą i
jesteśmy gotowe podjąć przeznaczoną nam rolę. Kilka trudnych lat
dojrzewania, zawieszenia pomiędzy, poznawania siebie i swojego
ciała.
Chmielewska wspaniale wykorzystuje
baśniowe motywy, obrazy, symbole, co czyni książkę bardzo ciekawą
i wymaga uważnej, wielokrotnej lektury. Ale przede wszystkim
genialnie oddaje emocje towarzyszące zagubionej dziewczynce;
przemawia bardzo bezpośrednio: choć tekst jest pełen metafor,
przekaz jest niesamowicie jasny... cała treść, słowa, emocje,
obrazy docierają do nas jednocześnie i zwalają z nóg. To
najpiękniejsza opowieść o dojrzewaniu, jaką widziałam. Tę lekturę trzeba samodzielnie przeżyć.
Subtelny, poetycki tekst, jasne litery,
delikatne barwy przełamane jedynie znaczącą czerwienią, koronki,
tkaniny, wzory, nawet złocone brzegi – książka od pierwszej do
ostatniej strony jest stworzona z tego, co „kobiece“.
To nie tylko cudownie przedstawiony
świat dojrzewającej dziewczynki. To też pochwała kobiecości. Na
przekór wszelkim ruchom feministycznym Chmielewska pokazuje, że
tak! jesteśmy inne. I to jest piękne. Bo jesteśmy wyjątkowe.
Bo każda z nas jest stworzona po to,
by być królową we własnym królestwie.
Iwona Chmielewska, Królestwo
dziewczynki
Oprawa twarda
Stron: 44
Wydawnictwo Entliczek
Za tę wspaniałą książkę bardzo dziękuję
Wydawnictwu.
Znajdziesz mnie też na Facebooku
Ech... też bym taką chciała na swojej półce :) dla siebie i córeczki :) bardzo lubię Chmielewską za subtelność, delikatność i drugie dno...
OdpowiedzUsuńKto by nie chciał :D Ja bym chciała skompletować wszystkie książki Chmielewskiej... :)
Usuń'Bo każda z nas jest stworzona po to, by być królową we własnym królestwie' Nie, każda z nas została urodzona po to, by być kimkolwiek jej się żywnie podoba. Ja wcale nie mam zamiaru być żadną królową w żadnym królestwie.
OdpowiedzUsuńja tez. odkrycie, że nie muszę być królową, zajeło mi zbyt dużo czasu i niestety obawiam się, że była to zasługa między innymi książek o podobnym przekazie. w książce Chmielewskiej bohaterce udaje się troche oswoic smoka, ktorego na poczatku sie boi - no więc ja wolę być smokiem, a nie królową, a tu takiej opcji nie ma.
Usuńadu, faktycznie, nie ma. Wygląda na to, że według Chmielewskiej kobieta jest kobietą. Ja się zgadzam z tą wizją. I nie oznacza to koniecznie uległości czy bezwolności.
UsuńW każdym razie dziękuję za zwrócenie uwagi, szczerze mówiąc nie pomyślałam, że królowa może się komuś kojarzyć tak negatywnie.
Mistle, droga wolna :)
OdpowiedzUsuńChmielewska jest mistrzynią obrazu.
OdpowiedzUsuń