Czarodziej słowa


Jan Brzechwa, Kaczka-dziwaczka i inne wiersze dla dzieci
Ilustracje: Ewa Kozyra-Pawlak i Paweł Pawlak
Oprawa: twarda
Stron: 40
Wydawnictwo Bajka

Na rynku książki dziecięcej coraz częściej i coraz gęściej pojawiają się nowe tytuły, nowi autorzy. Nie wyobrażam sobie jednak – i pewnie nie ja jedna – nie wracać do wierszy i bajek z mojego dzieciństwa, do klasyki, na której wychowały się pokolenia. Z nie mniejszym zaciekawieniem przyglądam się więc kolejnym wznowieniom twórczości znanych i lubianych – wierszy, które ponad pół wieku później nadal inspirują, bawią, zachwycają. Do takich tytułów należy pierwsza książka z nowej serii Wydawnictwa Bajka, "Cacko z dziurką", która ubierać będzie klasyków w nową szatę graficzną. Na pierwszy ogień poszedł Jan Brzechwa (1898-1966).

W zbiorze tym znajdziemy oczywiście tytułową Kaczkę-dziwaczkę, a także Lenia, Muchę i Żabę; jest Osioł i róża oraz Wrona i ser; rozmawiają warzywa Na straganie oraz Rozmawiała gęś z prosięciem. I powiew egzotyki: Na wyspach Bergamutach. Brzechwy chyba zachwalać nie trzeba, galerie dziwaków, dowcipne dialogi, komiczne sytuacje i niezaprzeczalny talent autora gwarantują mnóstwo dobrej zabawy.


Na końcu książki znajdziemy krótką notkę o autorze, próżno jednak szukać tam nudnych z punktu widzenia dziecka faktów i dat. Zaczyna się ona słowami: Jeszcze za życia mawiano o nim: czarodziej słowa. Informacje i język są dostosowane do wieku odbiorców, a cały tekst naprawę ciekawy i ładnie napisany: Jan Brzechwa jak prawdziwy czarodziej potrafił też rzeczywistość zaklinać. W czasie najokrutniejszej z wojen schronił się w swoim maleńkim świecie wyobraźni i napisał powieść o panu Kleksie (...). Jan Brzechwa należy do tych twórców, którzy wyznaczyli w poezji dla dzieci nową epokę: epokę śmiechu, żartu, błazeństwa. Zamiast pisać wiersze, które uczyły dzieci bycia grzecznymi i napełniały je wiedzą o świecie, pisał takie, które czyniły je... szczęśliwymi! (autorem notatki jest prof. Grzegorz Leszczyński).

Wierszom towarzyszą niebanalne ilustracje Ewy Kozyry-Pawlak i Pawła Pawlaka, których twórczości jestem fanką (na moim blogu można znaleźć niejedną książkę, której grafikę tworzyli ci państwo). Gałgankowe, szmaciane, bibułkowe i papierowe postacie są urocze, sympatyczne, zabawne, a przede wszystkim – oryginalne. Wykonane z ogromną starannością, tworzą niepowtarzalny klimat. Są niesamowicie barwne i wesołe, wspaniale wkomponowują się w charakter wierszy Brzechwy.






A dlaczego "Cacko z dziurką"?
Dziurki są tu, o:


Prawda, że świetnie to wygląda?

I jeszcze jedna kwestia: kartki są co prawda miękkie, ale papier wyjątkowo gruby, wytrzymał nawet oględziny w wykonaniu mojego inwazyjnego synka (choć przyznaję, serce mi na chwilę zamarło). Pozostaje mi tylko gorąco polecić Wam tę książkę! Tutaj możecie zajrzeć do środka.
Zarzut mam jeden: szkoda, że tylko czterdzieści stron :)

Za książkę bardzo dziękujemy Wydawnictwu Bajka!

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam wszelakie książeczki dla dzieci. Przeglądając je z córką, cofam się sama do czasów dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oOOO właśnie czekam na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowita oprawa graficzna! Jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny pomysł na ilustracje:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię wierszyki Brzechwy, niektóre znam do teraz! Chętnie zapoznałabym z nimi swojego brata. :)

    OdpowiedzUsuń