Irina Gołowkina, Pokonani
Wydawnictwo Czytelnik
Ostatnio mam szczęście do
dobrych lektur. O tej dowiedziałam się dzięki blogowym listom
ulubionych książek od A do Z – dwie czy trzy osoby wymieniły
właśnie tę pozycję. Od dawna chciałam przeczytać jakąś
powieść dziejącą się w Rosji, a miałam nadzieję, że skoro niejedna
osoba zaliczyła Pokonanych do ulubionych lektur, mam spore szanse się nie rozczarować. I tak właśnie było.
Przenosimy się do Rosji lat 20. i
30. W wyniku rewolucji październikowej przedstawiciele arystokracji
zostali zepchnięci przez komunistów poza margines społeczeństwa.
Wychowanie w poczuciu honoru, godności, skromności i uprzejmości,
umiłowaniu sztuki i kultury – to wszystko staje się zbrodnią
przeciw partii. Ludzi, których jedyną winą było pochodzenie,
wytyka się palcami, zrywa się z nimi znajomości, donosi się na
nich. Nietykalni, trędowaci; wystarczy pokrewieństwo, znajomość,
nieuważne słowo, by stoczyć się w otchłań razem z tymi duchami
przeszłości, jak nazwani zostają w pewnym momencie represjonowani
bohaterowie. Razem z nimi umiera dziedzictwo kulturowe kraju: a to wszystko w imię wspólnoty, równości, nowego
bezklasowego społeczeństwa.
Gołowkina rysuje przed nami
szczegółowy obraz społeczeństwa tamtych lat: obok najróżniejszych
wysoko urodzonych bohaterów poznajemy także inteligencję i
partyjnych, choć najważniejsi – i najliczniejsi – są
przedstawiciele pierwszej grupy. Dawne i nowe znajomości,
przypadkowe spotkania, rodzinne i sąsiedzkie relacje – wszystkie
się ze sobą splatają, gdy świat arystokracji stopniowo się
kurczy, zarówno w sensie fizycznym, gdy do wielopokojowych mieszkań
dosiedla się wciąż nowych lokatorów, jak i psychicznym: gdy
odchodzą kolejni bliscy, pętle śledczych coraz silniej i gęściej
oplatają umysły i serca, zmuszając do życia w ciągłym strachu,
niepewności, rozpaczy. Towarzyszymy bohaterom w ich codzienności,
walce o przetrwanie, ale też w próbach normalnego życia,
poszukiwaniu szczęścia na miarę czasów, w których przyszło im
żyć.
Powieść bardzo dokładnie
przedstawia realia państwa totalitarnego, prześladowania,
śledzctwa, donosy, zesłania, represje: wszystko to, co znamy także
z literatury powojennej i późniejszej. Jedna z wielu wojen domowych
wywołanych pod pretekstem równości i sprawiedliwości. Opisy są
przejmujące, nie bez znaczenia jest tu fakt, że gdy
wybuchła rewolucja, autorka miała trzynaście lat – wie więc aż
za dobrze, o czym pisze, sama zresztą przyznaje, że czerpie z własnych doświadczeń i nie zmyśla faktów.
Bohaterowie są bardzo różni i w
moim odczuciu bardzo prawdopodobni. Kilka postaci jest niemal
krystalicznie czystych, ale większość z nich ma zarówno wady, jak
i zalety. Wśród arystokracji poznamy kobietę skąpą, nieprzyjemną
i odpychającą, młodego mężczyznę, który wcale nie jest
dżentelmenem w każdym calu, innego, który odcina się od korzeni,
by zapewnić sobie byt czy Elżbietkę – żyjącą szlachetnymi ideałami, a jednak w stosunku do ludzi wyniosłą i sztywną. Wśród
bolszewików także trafiają się wyjątki. Z drugiej strony nie
braknie czarno-białych akcentów – jednym z nich jest choćby
miłość między bohaterami. Z całości jednak wyłania się
złożony i trudny świat, bogaty w szczegóły i indywidualne
historie.
Irina Gołowkina ukończyła swoje
dzieło w połowie lat pięćdziesiątych, jednak dopiero w 1992
roku, trzy lata po śmierci autorki, powieść została wydana
oficjalnie. To smutna i piękna książka. Przypomniałam sobie, jak
wspaniale jest zanurzyć się całkowicie w powieściowy świat,
przywiązać się do bohaterów, przenieść się w czasie i
przestrzeni. 870 stron Pokonanych ani przez chwilę się nie dłużyło,
wręcz przeciwnie – to jedna z tych lektur, które żal odkładać
na półkę po przeczytaniu ostatniej strony.
Moja ocena: 9/10.
przyznam szczerze, że akurat taka tematyka niezbyt mi się podoba, nie często po nią sięgam, muszę mieć okres, kiedy mam zapotrzebowanie na tego typu książki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Co do Ciebie zaglądam, zawsze wyławiam jakąś interesującą lekturę! Tym razem jest tak samo - z chęcią przeczytam, kiedy nadarzy się okazja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
To bardzo się cieszę :)
UsuńZachwycilam sie, przeczytam :-).
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki związanej z historią Rosji, a ta wydaje się idealna dla mnie. Chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńSam tytuł mnie przyciąga.
OdpowiedzUsuńtak myślałam, że u mnie pisałaś o tej książce:) Tematyka wspaniała, ale ilość stron poraża!
OdpowiedzUsuńJak powiedział mój Mąż: jak książka dobra, to im więcej, tym lepiej!
UsuńBardzo wysoka ocena, więc chętnie po nią sięgnę, jeśli wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńto nie dla mnie. Przynajmniej nie na najbliższy czas
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście dobra książka ale chyba jednak nie lepsza niż Życie i los W. Grossmana, no i oczywiście Doktora Żywago B.Pasternaka ale na pewno ma szanse na miejsce na podium :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNie czytałam niestety. Doktora Żywago oglądałam tylko w dwóch wersjach. Ale jeszcze wszystko do nadrobienia :)
Usuńo tych psach to 1 lub 2 rozdziały i to fajnie opisane jak swoje ambicje wychowawcze początkowo przerzuca na psa
OdpowiedzUsuńJa usłyszałam o tej książce pierwszy raz od Kasi.eire. Obie nas ciągnie lekturowo w tamtym kierunku. Warto przypominać "Pokonanych", bo takie tomiszcza to dziś rzadkość. Piszę z uśmiechem, bo pamiętam, jak w momencie otwierania przesyłki przytuliłam książkę z lubością, a córcia podniosła przerażone oczy, że tyle czytania! Majowe serdeczności:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, gdyby nie blogowe listy, nigdy bym nie sięgnęła po tę książkę, a byłoby czego żałować. Uwielbiam te setki stron, prawdziwych stron, a nie z trzycentymetrowym marginesem i wielką czcionką, że nawet nie wiadomo, kiedy się książka kończy...
Usuń"Pokonani" to jedna z najpiękniejszych książek o Rosji, jakie czytałam. Skrzyżowanie "Przeminęło z wiatrem" z "Doktorem Zywago" (ale bez tego nudnego zadęcia "Doktora Żywago"). Wspaniali, szlachetni bohaterowie skonfrontowani z brutalnością bolszewików. Moc wzruszeń. Ryczałam jak bóbr przy lekturze. Niezwykła jest też historia jej powstania. Marzę, by ją mieć na własność, ale niestety, nikt nie chce jej wydać ponownie.
OdpowiedzUsuńChciałam zaproponować Allegro, ale okazuje się, że tam jedyny egzemplarz kosztuje 75 zł :o
UsuńTakich książek się już raczej nie pisze. "Wspaniali, szlachetni bohaterowie" niemal nie mają racji bytu na kartach współczesnej literatury...
No właśnie, szukałam na Allegro, ale ceny są zaporowe. Liczę jednak, że jakiś mądry wydawca się znajdzie i wyda ponownie, tym bardziej, że - takie są informacje z rosyjskich źródeł - odnaleziono fragmenty napisane przez Gołowkine i nie wydrukowane w poprzednich wydaniach. Teraz te fragmenty dodano, jakoś tak na początku.
UsuńA przy okazji dodam, że "Pokononani" są strasznie drodzy na Allegro, ale ich jeszcze przebija powieść "Księga Diny" pani, która nazywa się Wassmo (Norweżka chyba). Osiąga ceny kilkaset złotych! Oglądałam film wg tej powieści i nie powiem, nawet ciekawy, ale żadna wielka rewelacja.
Skoro odnaleziono niepublikowane fragmenty, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że rzeczywiście ktoś się zainteresuje.
UsuńA recenzje "Księgi Diny" widywałam na blogach, zdania różne.
Mój egzemplarz przyjaciółka wylicytowała dla mnie w prezencie za 90 złotych. Myślałam, że ją uduszę. Wiedziała, że nie miałam jej na własność i zawsze chciałam. Tym bardziej jest dla mnie cenna, bo treść ciekawa, a i taki gest przyjacielski nie do zapomnienia.
UsuńKsiążka jedna z najukochańszych już na zawsze. Jeśli ją wznowią z tymi fragmentami, tez kupię