Pierwszy raz biorę udział w Top 10. Oczywiście w rankingu nie biorę pod uwagę współpracy – co zresztą widać :) Mój ranking wydawnictw:
1. Świat Książki
3. Znak
4. W.A.B.
5. BookHouse
6. Wydawnictwo Literackie
7. PWN
8. Bernardinum
9. Sonia Draga
10. Zysk i S-ka
Bardzo lubię książki wydawnictwa Vocatio, ale nie umieszczam go na liście, gdyż wiele z nich zawiera mnóstwo literówek i błędów stylistycznych. Gdyby nie to, na pewno też znaleźliby się w pierwszej dziesiątce.
Do zabawy zaprosiła mnie Natula. Nie jestem jakąś serialową maniaczką, współczesnych polskich i tych wszystkich wampiropodobnych w ogóle nie oglądam. Ulubionych mam niewiele i raczej mało oryginalne :)
1. Kochane kłopoty – oglądałam przez kilka lat w kółko (gimnazjum, liceum, początek studiów) – całość pewnie ze cztery razy. Rory dorastała razem ze mną, bardzo się wczuwałam w jej problemy. Poza tym cudowna relacja matki z córką, sympatyczni bohaterowie, urocze miasteczko – chciałam wtedy mieszkać w takiej małej miejscowości. Pewnie jeszcze kiedyś sobie obejrzę w ramach wspominek :)
2. Przyjaciele – kolejny serial, który oglądałam w całości ze dwa albo trzy razy. Mało ambitny, ale bardzo zabawny, a przez dziesięć serii zżyłam się mocno z bohaterami. W ogóle bardzo przywiązuję do serialowych postaci i jak przestają kręcić kolejne odcinki, bardzo mi smutno ;p
3. Dr House – jedyny współczesny serial, który mnie totalnie wciągnął. Niestety ósma seria jest już o wiele słabsza, ale jak już pisałam – łatwo się przywiązuję, więc będę oglądać do samego końca.
4. Downton Abbey – świetnie zrobiony brytyjski serial kostiumowy; Mąż oglądał razem ze mną i się nie nudził :) Z niecierpliwością czekam na drugi sezon.
To chyba by było na tyle. Na odcinki tych seriali zawsze czekałam z niecierpliwością i wpadałam w rozpacz, jak przypadkiem opuściłam jeden z nich. A powtórki Kochanych kłopotów czy Przyjaciół zawsze chętnie obejrzę.
No, nareszcie jakaś fanka Dr. House'a! Nie mogę się już doczekać kolejnej serii, a tymczasem oglądam sobie "Magię kłamstwa" - pierwszy odcinek przez przypadek, a potem to już mnie wciągnęło:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
"Przyjaciele" i "Dr House" to również moje typy :) Zwłaszcza pierwszy serial uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńO super, dzięki za taga. :) Na pewno wezmę udział :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za zaproszenie. Moje typy postaram się przedstawić na dniach. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo ciekawe. "Świat książki" zgodzę się, ma bardzo ciekawe pozycje. Współpracujesz z nim? Twoja lista będzie inspiracją dla mnie, do którego wydawnictwa, by tu jeszcze napisać...:) Pozdrawiam. [http://z-nosem-wsrod-ksiazek.blogspot.com/]
OdpowiedzUsuńNie współpracuję :) Regularnie nie współpracuję z żadnym z tych wydawnictw - dlatego gwarantuję, że ranking jest szczery :) Raz tylko dostałam od W drodze książki i raz dostanę od Literackiego.
UsuńA Świat Książki uwielbiam i regularnie poluję na wyprzedaże :)
Trzy ostatnie seriale to moje gusta:) szczególnie ten ostatni, bo ja kostiumowce bardzo lubię:P Przyjaciele może z sentymentu za dawnymi czasami, kiedy się oglądało namiętnie:)Obecnie właściwie nic nie oglądam w całości. Może za parę lat jak dzieci podrosną usiądę w spokoju:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Z wymienionych przez Ciebie wydawnictw chyba najbardziej lubię Świat Książki oraz Znak, a z seriali oczywiście Dr House'a :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chętnie włączę się do zabawy i opublikuje na swoim blogu swój ranking, tyle że ten serialowy będzie baaaardzo krótki:)
OdpowiedzUsuńKochane kłopoty - pamiętam ten serial i miło wspominam :):)
OdpowiedzUsuńWidzę, że kilka osób chwali tutaj Świat Książki - dla mnie to jedno z najbardziej nieogarniętych wydawnictw na rynku. Czasami wydają znakomite pozycje, a czasami tak potworny, współczesny chłam, że opadają mi ręce.
OdpowiedzUsuńJa ich lubię, ponieważ wydają tyle różnorodnych pozycji, że niezależnie od nastroju zawsze znajdę coś dla siebie. Poza tym już kilkakrotnie czytałam książkę, która zaskakiwała mnie starannością wydania (bez literówek itd.), a po sprawdzeniu na okładce okazywało się, że to właśnie Świat Książki. Przesiać ziarno od plew staram się sama i nie przeszkadza mi to :)
UsuńNo i te ich wyprzedaże, świetne książki za 5, 10 czy 15zł.
Uważam, że wydawnictwo powinno jednak dbać o markę i zwracać większą uwagę na to, co firmuje swoją nazwą; nie odpowiada mi zupełnie postawa "wydajmy jak leci, każdy znajdzie coś dla siebie", chociaż wiem, że uzasadniają ją względy ekonomiczne.
OdpowiedzUsuńTyle że jest kilka innych wydawnictw, które potrafią się utrzymać, nie płynąc z prądem i nie zaspokajając najbardziej nawet prymitywnych gustów literackich (że tak wymienię swoje ulubione Słowo, obraz, terytoria). ;-)
Nie można Ci odmówić racji. Ale ja czasem lubię sięgnąć także po bardziej prymitywną książkę :) A Słowo/obraz rzeczywiście jest świetnym wydawnictwem, ale dość hermetycznym (wracam do punktu wyjścia ;)) i w praktyce stosunkowo rzadko sięgam po ich książki.
UsuńTo nie jest tak, że ja nie czytam "prymitywnej" literatury, nie. Każdy musi się czasami odmóżdżać. ;-)
UsuńTyle że autentycznie złoszczę się, kiedy przeglądam na przykład katalog Świata Książki i obok Barnesa widzę kolejną powieść o japońskiej gejszy, o morderstwie w małej amerykańskiej mieścinie i studium skomplikowanych relacji łączących matkę i córkę.
Uważam, że ludzie zaczną czytać lepszą literaturę, jeżeli lepszą zacznie się promować. Jeżeli chwali się i reklamuje Coelho, Cortazara i Murakamiego, trudno żeby przeciętny czytelnik na własną rękę szukał dobrych książek - bierze to, co dają mu wydawnictwa. Gdyby dawały Faulknera, Hrabala i Zadie Smith, czytałby ich, a nie myśliciela z Ameryki Południowej.
Widziałam tylko kilka odcinków "Downtown Abbey" zupełnie "od środka", ale jest to serial, który po prostu muszę obejrzeć. Może sobie zrobię maraton z nim w przerwie wielkanocnej :)
OdpowiedzUsuńFajnie, jeszcze nigdy nie brałam w czymś takim udziału. Dziękuje za zaproszenie. Na pewno wezmę w tej zabawie udział. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Downtown Abbey! I Kochane kłopoty też, żałuję, że odkryłam je dopiero jako dorosła, a nie nastolatka właśnie.
OdpowiedzUsuńA House'a nie lubię. Jestem lekarzem i znam realia. Nie rozumiem tej fascynacji jego osobą. Gdyby ktoś miał takiego, za przeproszeniem chama i gbura za swojego lekarza, na pewno nie byłby zadowolony...
Moja mama też jest lekarzem i też go nie lubi ;)
UsuńPodobają mi się Twoje wybory - i te dotyczące wydawnictw, i te serialowe. Pod większością mogłabym się podpisać :)
OdpowiedzUsuń