Piątkowe spotkania z poezją

Niewątpliwie najbardziej znanym polskim kapłanem-poetą jest ksiądz Twardowski. Jego wiersze są proste, a jednocześnie pełne głębokiej mądrości. Stanowią piękne świadectwo wiary, dają nadzieję i pocieszenie, umacniają, wywołują uśmiech. Dzisiaj jednak nie o nim :) Dzisiaj chciałabym zaprosić na spotkanie z innym księdzem, Januszem Stanisławem Pasierbem.

Zdjęcie zapożyczone stąd.

Ksiądz Pasierb (1929 – 1993) był doktorem teologii i profesorem archeologii, wielkim znawcą sztuki – co bardzo łatwo zauważyć w jego twóczości, pełnej odwołań do naszego dziedzictwa kulturowego. Wydał trzynaście zbiorów wierszy oraz siedem tomów esejów.

Jego poezja to oczywiście wiele pięknych wierszy religijnych, może mniej pogodnych niż u księdza Twardowskiego, ale podobnie poruszających i zmuszających do refleksji. Ale liczne utwory dotyczą po prostu świata: ojczyzny małej i dużej, historii dawnej i tej dziejącej się na oczach poety. I człowieka. A więc pisze o tym wszystkim, co ważne, co składa się na otaczającą nas rzeczywistość: najpierw tę duchową, następnie zaś – doczesną. To wiersze pełne mądrości człowieka patrzącego na świat z otwartością, Polaka i Europejczyka w najlepszym znaczeniu tych słów.

Ksiądz Pasierb pisze prostym językiem, chociaż często nawiązuje do dzieł sztuki, wydarzeń, postaci historycznych. Nie przeszkadza to jednak w odbiorze nawet przeciętnemu czytelnikowi. Utwory są piękne, często bardzo krótkie, a ujmujące istotę rzeczy.

Kilka wierszy na zachętę – z jednego z pierwszych tomików, Zdejmowanie pieczęci (1982):

Pożegnanie

żegnajcie krajobrazy
zwierciadła chmur bohaterskich
lirycznych obłoków
dekoracje największych wydarzeń
biblii mitów historii
smug szczerozłotych i rozciągniętej podłużnie purpury

żegnajcie uroczyste i poważne drzewa
dęby wiązy lipy i graby i buki
zbyt wielkie dla nas
wasz niestosowny przepych i wspaniałość
musi odejść -
zbyt nas upokarza
żyjących na śmietniku blachy i betonu


***



Przechodnie

Każda z nich
z tych twarzy pośpiesznie mijanych
zwraca uwagę krzyczy

każda z osobna powinna
być dostrzeżona
zobaczona szczegółowo
opisana
każda zasługuje
na monografię
lub na wiersz
osobny


***




Wspólnik

Piłat myje ręce

każdemu wolno
to by wystarczyło
po co to spojrzenie
z przymrużeniem oka

i ty byś to samo
zrobił z tym człowiekiem
wiecznie niewygodnym
widzu hipokryto
mój bracie
mój bliźni

7 komentarzy:

  1. Nie jestem pewna gdzie, ale gdzieś już spotkałam to nazwisko. Wiersze piękne. Lubię takie właśnie inspirowane biblią... Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się drugi wiersz, o przechodniach. Uwielbam obserwować ludzi i sama często zastanawwam się kim może być mijana przeze mnie na ulicy osoba, jakie kryje tajemnice, jakie ma problemy, a co sprawia jej radość...

    OdpowiedzUsuń
  3. z tych trzech drugi jest najlepszy.
    dawno już nie czytałam żadnych wierszy, dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie przepadałam za poezją, stanowczo wolę prozę. Ale wiersze piękne nie ma co.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w szkole nie lubiłam, męczyłam się. Przekonałam się do wierszy całkiem niedawno i nawet praca magisterska o poezji z tego wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że mój związek z poezją nie należy do zbyt udanych.
    Trudno mi powiedzieć z czego to wynika. Może po prostu nie jest ona dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam wiersze ks. Pasierba, choć czytałam niestety tylko jeden tomik. Bardzo mnie poruszył. Szczególnie jeden wiersz, o starych kobietach w kościele. Szkoda, że ten poeta nie jest bardziej znany, a jego tomiki bardziej dostępne w bibliotekach.

    OdpowiedzUsuń