KOGO DZISIAJ ZJADŁEŚ?


Jeśli masz w domu niejadka to... nie pomogę, bo moje dzieci są wszystkożerne od zawsze ;) I ciężko nam ocenić, czy ta książka zachęca do jedzenia warzyw i owoców, czy wręcz przeciwnie (tyle żyjątek w środku!). Ale jeśli masz w domu dziecko ciekawe świata w wieku szkolnym lub przedszkolnym, to jestem pewna, że prześwietlanie jadalnych roślin okaże się dla Was świetną zabawą!



Autorka, nawiązując pomysłem do kultowej serii Było sobie życie, upostaciowała witaminy i minerały wypełniające warzywa i owoce i przedstawiła je w czytelnej, przyjaznej formie. Niektóre, jak wapń i fosfor, łatwo odgadnąć, z pozostałymi pomoże ściągawka umieszczona na początku książki. Z krótkich opisów dowiemy się, co nam daje każda z substancji. Kto uważał na biologii, większość pewnie będzie wiedział, ale dla mnie parę informacji było nowością :)


Najfajniejsze jest to, że wewnątrz warzyw i owoców rozgrywają się całe scenki, dzięki czemu naprawdę łatwo zapamiętać, że pektyny (zawsze z miotłą albo mopem) usuwają z naszego organizmu szkodliwe substancje, błonnik pęcznieje, dając uczucie sytości (puchnie) pod wpływem wody, a witamina C reperuje. Do tego książka ma te same cechy, co wszystkie książki obrazkowe z dużą ilością szczegółów: możliwość wielokrotnego oglądania i odkrywania wciąż czegoś nowego, śledzenia różnych postaci, odnajdywania ciekawych drobiazgów.




Tanuli też się podoba!


Nie kuma, ale robi mądrą minę.

Krzysiul jest bardzo zainteresowany małymi mieszkańcami warzyw i owoców, pewnie niewiele zapamięta, ale przy jedzeniu często pyta, co jest zdrowe, co ma więcej witamin, a co białka. No i czterolatek mówiący: "O, tu są jeszcze pektyny!" - bezcenne :) Więc przedszkolakom jak najbardziej polecamy! Ale książka może być też świetną pomocą w nauce dla starszych dzieci (czy współczesne dzieci jeszcze czegoś się uczą w szkole?).

A na koniec jeszcze zadanie. Labirynty Krzysiul uwielbia, choć ten jeszcze trochę trudny:





Agnieszka Sowińska, Przekroje. Owoce i warzywa
Książka kartonowa
Stron: 32
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

1 komentarz:

  1. Świetny pomysł! Bardzo lubię takie książki, a córeczka na pewno wciągnęłaby się w lekturę, uwielbia wszelkiego rodzaju 'żyjątka' w owocach i warzywach (niekoniecznie chodzi tu o witaminy czy pektyny;))

    OdpowiedzUsuń