Tomek i Jacek wyjeżdżają z rodzicami do wioski Lua Lua, gdzie zwykłe wakacje szybko zamienią się w niezapomnianą przygodę. Wystarczy, że pójdą ponurkować, a już trafiają na zatopiony piracki skarb...
Ale to jeszcze nic, bo parę machnięć płetwami obok znajdują przejście do innego świata - świata na opak. Niepozorne rybki okazują się krwiożerczymi bestiami, pusta po naszej stronie skrzynia tutaj jest pełna złota i klejnotów... A kiedy udaje im się umknąć przed atakującą piranią, historia dopiero się zaczyna...
Skarb, z którego uszczknęli zaledwie jedną monetę, okazał się przeklęty. I to jakim przekleństwem! Jacek zaczyna rosnąć... i rosnąć... a w końcu puchnie jak balon. Chyba nikt nie chciałby się znaleźć na jego miejscu ;)
A tu moja ulubiona scena, mrożąca krew w żyłach walka balonów :D
Bardzo fajny ten komiks! Zabawny, wciągający, no i dla tych, którzy lubią literaturę z misją: jest nawet nauka o chciwości - ten drugi balon jak Gollum strzeże skradzionego skarbu i nie chce się go pozbyć nawet gdy dowiaduje się, że to mogłoby mu przywrócić zwykłą postać.
Mimo że tak wiele się dzieje, wcale nie miałam wrażenia przeładowania - przeciwnie, jeśli już, odczuwałam raczej niedosyt. Bardzo mi się spodobała koncepcja świata na opak i szkoda, że pojawił się tylko na chwilę. Ale to i tak fajna historia dla dzieciaków.
Michał Chojnacki, Jakub Grochola, Tomek i Jacek. Piraci z Lua Lua
Oprawa zintegrowana
Stron: 48
Wydawnictwo Egmont
Znajdziesz mnie też na Facebooku
Paskudne puchnięcie w tak potężnego balona, pomysł na karę dla niegrzecznych wystrzałowy:)
OdpowiedzUsuńA dla dorosłych jeszcze większy koszmar niż dla dzieci ;)
Usuń