Jeszcze jedna książka o kolorach?


Pomelo jeszcze na blogu nie gościł, bynajmniej nie dlatego, że nie lubimy, nie znamy, nie czytamy. Przeciwnie! Pierwsza w różowym słoniu zakochałam się ja i zmusiłam męża, żeby mi kupił Pomelo jest zakochany. Do dziś ją uwielbiam, bawi, wzrusza, czyta się błyskawicznie i nigdy się nie nudzi. Pozostałe części mieliśmy z biblioteki, ale żadna nie zachwyciła aż tak :) Co nie zmienia faktu, że wszystkie są świetne i w końcu musiałam wspomnieć na blogu o małym różowym słoniu.


Kolory to tak wyświechtany temat, jeśli chodzi o książeczki dla najmłodszych, że sceptycyzm w tej kwestii jest jak najbardziej uzasadniony. Ile można się rozwodzić nad żółtym jak słońce, niebieskim jak woda i zielonym jak trawa? 


Faktycznie niedługo, ale jeśli autorami są niezawodni Bădescu & Chaud, to nie może być zwykła książka. Twórcy wprowadzają dzieci w świat nieskończonej ilości odcieni. Uwrażliwiają na subtelne różnice wrażeń i doświadczeń. Żonglują znaczeniami, stereotypami... Z dowcipem, zaskakująco, kreatywnie. Bawię się świetnie przy każdym czytaniu, niezmiennie pozostając pod wielkim wrażeniem wyobraźni i pomysłowości autorów.









To prawdopodobnie jedyna książka o kolorach, w której sałatę/kapustę znajdziecie pod „różowy“ a nie wśród zieloności :)


Świat faktycznie staje się nieskończenie kolorowy. A nie tylko żółto-zielono-czerwony.
Genialna książka, genialny Pomelo! Uwielbiamy i polecamy.




Ramona Bădescau, Pomelo i kolory
Ilustracje: Benjamin Chaud
Oprawa twarda
Stron: 124

Wydawnictwo Zakamarki


Znajdziesz mnie też na Facebooku

4 komentarze:

  1. O, a ja właśnie szukam niebanalnej książki o kolorach. Chyba teraz juz wiem co kupie. Pomelo wydaje się być bardzo fajny. Mam nadzieje, ze i dwulatce się spodoba. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebanalna jest na pewno :)
      Z ciekawych książek o kolorach fajna jest też ta, nie taka ładna i kolory zwyczajne, ale pomysł ze wstążeczkami jest super:
      http://www.ksiazkozaur.pl/2012/06/wtorkowo-dzieciowo-ksiazeczki-ze.html

      Usuń
    2. Książka trafiła pod choinkę i... to strzał w dziesiątkę. Moja Mimi potrafi spędzić nad nią wiele czasu chichoczac z rozowosci pośladków Pomelo lub smucac się nad szarym kolorem rozczarowania. Swietna lektura dla uczuciowej dwulatki (no dobra, dla mamy też ;) ).

      Kupiona dzięki Twojej opinii :)

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę :)
      Właśnie to jest najfajniejsze: że dorosły też się dobrze bawi :)

      Usuń