Dzisiaj bardziej w ramach ciekawostki
niż zachęcania do poszukiwań, bo raczej nie da się nigdzie dostać
tej książki – jednej z wielu książek z mojego dzieciństwa. Ta akurat jest dość sfatygowana.
Podróże do Leśnej Krainy zostały wydrukowane w Kanadzie (!) w
1992 roku i chyba nie ma ich ani w księgarniach, ani w bibliotekach.
Szkoda!
Książka jest wielka (trochę
niewymiarowa, ale w przybliżeniu A3) i udaje walizkę. Na okładce
widnieje dopisek „Teczka pełna baśni i ciekawych gier“. A w
środku 80 stron opowiadań osadzonych w fantastycznej Leśnej
Krainie zamieszkanej przez skrzaty, wróżki, smoki, bzykacze, a
także Rudobrodego Olbrzyma. Jak w każdej porządnej książce
fantasy, mamy oczywiście mapę:
Historie są krótkie (dwie–trzy
strony, choć bywają i nieco dłuższe) i bardzo różnorodne:
niektóre zwyczajne (Święto Wiosny czy Spadające gwiazdy), inne
dotyczące wielkich problemów (powódź, pożar);
są takie, które mogłyby zdarzyć się wszędzie (konstruowanie
windy), jak i typowo fantastyczne – i tych jest najwięcej (wojna
ze smokami, spotkanie z olbrzymem, Magiczny Pierścień, podróż w
bańkach mydlanych).
Przeglądając książkę odkryłam, że
po dwudziestu latach doskonale pamiętam wszystkie opowieści, a
tym bardziej – ilustracje. A przede wszystkim – atmosferę tej
książki: wzajemnej życzliwości, sympatii, cudownego poczucia, że
wszyscy w Leśnej Krainie tworzą doskonały świat pełen ciekawych
rozwiązań. Wszystko wtedy wydawało mi się interesujące: urocza
winda, wspaniałe wehikuły z baniek mydlanych... Można nawet
zajrzeć do domku elfa! Podobały mi się rozpiski, plany, dzięki
którym dzieciaki mogą wejść na chwilę do tego zaczarowanego
świata i uczestniczyć w wydarzeniach. Na przykład przygotowania do
wojny, bo jest też wojna (Leśna Kraina kontra Smokolandia).
Oczywiście kończy się dobrze (piszę,
bo pewnie nie będziecie mieli okazji do niej dotrzeć).
Na ostatnich piętnastu stronach są
zadania i zabawy: łamigłówki, labirynty, gra planszowa, propozycje
zabaw... Łatwe (dopasowanie przedmiotów do pory roku, kolorowanka)
i trudne (wykreślanki wyrazowe, dorysowywanie symetrycznej połowy
obrazka), mniej lub bardziej oryginalne.
Na koniec jeszcze muszę wspomnieć o
ilustracjach. Pięknych! W niektórych miejscach przechodzą w typowo
słodko-dzieciowe obrazki, ale w innych są fantastyczne. I ogromne!
Pełne szczegółów. Najciekawsze to te, które zdradzają
„tajemnice“: mapa, przekrój wieży oblężniczej, przekrój domku elfów. Ale inne też są świetne.
A może ktoś z Was również zna tę książkę?
Podróż do Leśnej Krainy, praca zbiorowa
Ilustracje Tony Wolf
Oprawa twarda
Stron: 94
Wydawnictwo Tormont
Znajdziesz mnie też na Facebooku
Ja znam! Kiedy moja córka chodziła do przedszkola, w bibliotece była ta książka, bardzo dobrze ją znam i pamiętam! Rzeczywiście jest niesamowita i z tego, co pamiętam, cieszyła się wielką popularnością:) Ilustracje rzeczywiście są zjawiskowe, no i ta mapka - marzenie:)
OdpowiedzUsuńWow, nawet w bibliotece! W mojej nie ma. W mojej są głównie nowości (stety i niestety).
UsuńJa mam! Ja mam! W dzieciństwie mój kuzyn dostał ją w prezencie, ale niespecjalnie interesowały go książki. Byłam cztery lata starsza i przygarnęłam "Podróż do Leśnej Krainy". Teraz książka znajduje się w pokoju dziewczyn i wspólnie do niej zaglądamy:)
OdpowiedzUsuńTo miałaś szczęście :D
UsuńA ja jej nigdy nie widziałam :) i jest mi bardzo smutno z tego powodu...
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze się doczekamy wznowienia, była naprawdę świetna...
UsuńŚwietna! Szkoda, że nie ma reedycji, bo Fiołkowi na pewno by się spodobała :)
OdpowiedzUsuńNiech żywi nie tracą nadziei :)
Usuńznalazlam w oryginale
OdpowiedzUsuńhttp://www.amazon.com/gp/product/2921171457/ref=ox_sc_act_title_3?ie=UTF8&psc=1&smid=A13N26DBE4OYMH
Jest jeszcze cala seria ksiazek (powyzszego) ilustratora
http://www.amazon.com/The-woodland-folk-meet-gnomes/dp/0528825623/ref=pd_cp_b_3
Tego ilustratora w ogóle jest mnóstwo, tylko - nie wiem czemu - większość jakaś brzydka. Mi się jeszcze spodobały takie malutkie książki-bombki, ale niestety też nie widziałam:
Usuńhttp://lubimyczytac.pl/ksiazka/152487/ida-ida-swieta
Pierwszy raz ją widzę i już skradła moje serce:) Moje dziecko byłoby zachwycone.
OdpowiedzUsuńNa pewno :)
UsuńUdało mi się w końcu wyciągnąć z pamięci smoki (smokolandię) i po tym poszukać w necie ukochanej książki z dzieciństwa :D wpadłam na tą recenzję. Dziękuję bardzo za umieszczę ilustracji! Miałam tą książkę ale to było 20 lat temu, nie wiem gdzie przepadła, niestety. Mnie zapadła w pamięć bajka o bodajże czarownicy, która uległa przemianie po odnalezieniu perły na dnie morza.. zamieniła się ze spróchniałej czarownicy w syrenę... wydawało mi się to wtedy niesamowicie piękne... No i część o jednorożcu :P Może dodrukują... ech...
OdpowiedzUsuńMój egzemplarz też ma jakieś 20 lat ;)
UsuńJa za to najlepiej zapamiętałam te najzwyczajniejsze historie - powódź, pożar, windę... Ale ilustracje - każdą jedną! Bardzo się cieszę, że książka przetrwała do czasów moich dzieci. To cudowne uczucie, czytać im dokładnie to samo, co tak dobrze się pamięta z własnego dzieciństwa :)
heheh mam tera 28lat ale dobrze pamietam tą książkę, była moją ulubioną, Rudobrody rządził, dużo bym dał żeby mieć swoją ze swoimi rysunkami i notatkami z dzieciństwa. pozdro
OdpowiedzUsuńJa mam 27 ;) Książki nie sprzedaję :D
Usuńktos chętny na sprzedaż tej książki??? błagam, nigdzie nie mogę jej dostać a z chęcią bym ją obejrzał, miałem 6lat gdy ja dostałem, teraz mam 28 i wróciły wspomnienia, albo wie może ktoś gdzie ja mogę kupić???
OdpowiedzUsuńWitam ja posiadam 2 egzemplarze w jezyku polskim a drugi w jezyku niderlandzkim jako ze mieszkamy w Belgii obie czytamy ;) To byla jedna z moich ulubionych ksiazek
OdpowiedzUsuńWow, po niderlandzku! :)
UsuńJeśli byś chciała sprzedać po polsku to proszę odezwij się bo marze by I moja córka ja poznala
UsuńNie wiem czy ten wątek jest jeszcze aktualny...Ja bardzo chętnie kupię - obojętnie którą wersję. Też miałam te książkę w dzieicństwie no i dalszy ciąg ten sam... - gdzieś się podziała, a była jedną z moich ulubionych itd. Proszę o kontakt. lukowiakmagda(at)gmail.com
UsuńWitam, ja też jestem chętna żeby odkupić książkę, proszę o kontakt! visionary.am@gmail.com
UsuńDostałam tę książkę od mojej prababci i czytałam za każdym razem jak ją odwiedzałam. Podejrzewam, że dalej leży gdzieś u niej w szafie. Pamiętam dwa ulubione opowiadania - o jednorożcu i o tym, jak zwierzątka się zamieniły częściami ciała. I skunksie mleko, a co :D
OdpowiedzUsuńHaha, mleka nie pamiętam!
UsuńMam te księge w domu, jest niesamowita, moja ulubiona z lat dzieciństwa! Mama ją ponad 20 lat!
OdpowiedzUsuńwitam ja też jestem zainteresowana książka gdyby chciał ktoś sprzedać. zapłacę bardzo dużo jeśli to dla kogoś kwestia ceny. rodzenia o kontakt dbmonica@hotmail.com
UsuńWitam :) czy ktoś ma do oddania/sprzedania tę książkę :)? Przeszukałam czesluście internetu i nic a jestem w niej zakochana
OdpowiedzUsuńAleż mi zrobiłaś niespodziankę tym postem. To moja książka z dzieciństwa. Nie mam pojęcia co się z nią stało, ale wiem, że byłam w niej zakochana. Jest niezwykle magiczna i ta niesamowita grafika. Na prawde szkoda, że nie wznowili nakładu!
OdpowiedzUsuńMam,mam! Niedawno natknęłam się na nią w piwnicy rodziców i znowu jest że mną;)
OdpowiedzUsuńPamiętam! Ale chyba już nie mam :(
OdpowiedzUsuńUdało mi się kupić na allegro po dekadzie czekania i szukania!!! Ukochana książka z dzieciństwa. Teraz będziemy ją z synkiem oglądać 😊😊😊 pozdrawiam wszystkich wielbicieli Smokolandii :)
OdpowiedzUsuńMam, jeszcze z dzieciństwa :) I potem całą serię opowieści o Leśnym Ludku :) Są cudowne, teraz czytam ze swoimi dziećmi :)
OdpowiedzUsuń