Notatki z "Notatnika" (2)


Zapraszam na kolejną garść notatek Anny Kamieńskiej.

Rok 1966.

Zastanowię się, czy urodzić się jeszcze raz.


*

Tworzenie jest każdorazowo rezygnacją z wielkości. W spoczynku każdy umysł, każdy talent jest potencjalnie wielki, dopóki nie weźmie się do działania – czyli dopóki nie odczuje oporu materii, choćby materii języka.

*

Najstraszniejsze są wyrzuty, które sobie czynię, gdy nie pracuję. Bezczynność wydaje mi się najcięższym grzechem umysłu, grzechem nie do wybaczenia. Czas przepływa wówczas obok.

*

Lenistwo. Każdy jest w jakimś stopniu leniwy. Nie każdego jednak lenistwo dręczy, nęka, uwiera jak ciasne obuwie.

*

Radość ciała.
Radość przedmiotów z drewna, włókna, gliny, pokrewnych nam pod względem materii: bliskich i pięknych.

*

Po raz pierwszy nie cieszy mnie wiosna, słońce, kwiaty. To wszystko fałsz dla zamydlenia nam oczu. Dla osłabienia czujności.
Pod kwiatami czai się otchłań. Czarne nic.

*

Ludzie chcą od literatury sensu życia. A przecież pisarze są ostatnimi, którzy mogliby im ten sens ukazać.

*

Najbardziej dokuczliwy dla mnie rodzaj ludzi – gaduły. Mam do nich szczęście.

*

Mam czas. Mam długie życie czasu. I co z nim zrobiłam?

*


Historia jest patetyczna tylko z perspektywy. W środku, w garnku historii – to wygląda inaczej: krew, brud, ślina i kał. Błoto.

4 komentarze:

  1. Zastanawiające cytaty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka to same ciekawe myśli. Warto przeczytać całość, bo każdy na pewno zwróci uwagę na coś innego.

      Usuń
  2. Warto przeczytać i zastanowić się nad nimi, choć generalnie są dość pesymistyczne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie może być inaczej - w tych latach zmaga się z chorobą i śmiercią męża (zmarł w 1967), więc ciężko o optymizm...Przez kilka lat tendencja się utrzyma. Potem się robi może nie pogodniej, ale spokojniej.

      Usuń