Wtorkowo-dzieciowo - Gimnastyka dla języka!


Izabela Mikrut, Strasznie trudne wierszyki
Ilustracje: Olga Reszelska
Oprawa: miękka
Stron: 36
Wydawnictwo Skrzat

Polszczyzna do najłatwiejszych języków nie należy: ani jeśli chodzi o gramatykę, ani o wymowę, co pewnie potwierdzi większość obcokrajowców. Tym bardziej więc warto ćwiczyć z dziećmi, którym głoski r, sz, ż, dż, dz, dź, cz, c i masa innych mogą sprawiać trudność; warto dbać o staranność wymowy i piękno języka ojczystego. Zwłaszcza jeśli oznacza to dobrą zabawę!


Strasznie trudne wierszyki to propozycja, która ma w bezbolesny i przyjemny sposób pomóc kilkulatkom w automatycznym artykułowaniu głosek dentalizowanych (sz, rz, cz, dż, s, z, c, dz, ś, ź, ć, dź) i sprawiającego chyba najwięcej kłopotów r. Wierszyków jest w sumie siedemnaście; z pewnością nie są tak trudne jak znane łamańce językowe, autorka naładowała je za to słowami zawierającymi problematyczne dźwięki, szczególnie r. Jednocześnie historyjki są naprawdę zabawne i zaskakujące, z pewnością dzieci nie odbiorą ich jako kolejnego nudnego ćwiczenia. To okazja do sympatycznego spędzenia wolnego czasu i wspólnego doskonalenia wymowy. 

Bardzo mnie urzekła szata graficzna książeczki. Kolory stonowane, pastelowe, delikatne, ilustracje bardzo oryginalne, całość w stylu retro: jest na czym zawiesić oko. Pod tym względem Strasznie trudne wierszyki zdecydowanie wyróżniają się na tle większości książek dla dzieci, że nie wspomnę o publikacjach edukacyjnych... Chociaż mój Mąż zauważył niedociągnięcie: w dwóch miejscach rybki puszczają bąbelki ponad powierzchnią wody :) 




Do książki została dołączona płyta CD z rewelacyjną interpretacją Macieja Stuhra. Dzieci mogą więc posłuchać profesjonalnego wykonania i niezależnie od tego, ile rodzice mają czasu, odtwarzać wierszyki o każdej porze dnia i nocy, recytować z aktorem, powtarzać, a przede wszystkim słuchać, słuchać, słuchać i chłonąć staranną polską wymowę. Wspaniałe, retoryczne czytanie, na które większość z nas się pewnie nie zdobędzie. Mój Tata tak umiał, mam nadzieję, że wnukom też poczyta :) A książkę polecam! 

Za egzemplarz bardzo dziękujemy pani Izie z Wydawnictwa Skrzat :)

5 komentarzy:

  1. Bierzemy! Dzięki za cynk!:P
    A Olga Reszelska znakomicie ilustruje książki dla dzieci (u siebie pisałam i zamieszczałam zdjęcia jej ilustracji bodajże z "Czy wojna jest dla dziewczyn" Beręsewicza).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę tę książkę, ale wnętrza nie widziałam, bo to zdecydowanie nie nasze progi jeszcze (jeszcze długo) - więc z Olgą Reszelską spotkałam się po raz pierwszy. Ale mam nadzieję, że nie ostatni :)

      Usuń
  2. Witaj - pięknie i bardzo ciekawie tu u Ciebie.Jeśli pozwolisz to rozgoszczę się na dłużej.W wolnym czasie zapraszam w odwiedzinki do Dobrych Czasów.Pozdrawiam i życzę chwili wolnego na relaks z książką.J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, miło mi :) I oczywiście zapraszam :)

      Usuń
  3. O, pięknie, pięknie, starannie zapisuję tytuł, przyda się.

    OdpowiedzUsuń