O seksie po Bożemu

Linda Dillow, Lorraine Pintus, Intymne sprawy. 21 pytań na temat seksu, które zadają sobie kobiety

O seksie mówi się dziś wszędzie, do znudzenia, na wiele sposobów. Również Kościół coraz częściej podkreśla, jak ważna jest ta sfera w życiu człowieka. Książek na ten temat powstaje ostatnio niemało, choćby autorstwa o. Ksawerego Knotza czy Jacka Pulikowskiego. Autorki jednak dostrzegły na rynku pewną lukę: wszystkie one są pisane dla małżeństw, zwykle przez mężczyzn. Brakowało pozycji pisanej przez kobiety i dla kobiet. I ten brak - odpowiadając na Boże wezwanie - Linda Dillow i Lorraine Pintus postanawiają zapełnić, pisząc Intymne sprawy. Książka ma za zadanie ukazać seks takim, jakim widzi go Bóg, i pomóc kobietom uporać się z ich wątpliwościami i problemami.

Lektura jest ciekawie skonstruowana, tytułowe 21 pytań zostało podzielone na trzy grupy - od tych najmniej doskwierających po takie, które mogą spędzać sen z powiek. Nie wszystkie mnie zainteresowały, ale wydaje się, że rzeczywiście zostały przemyślane i odpowiadają na potrzeby potencjalnych czytelniczek. Plusem takiego rozwiązania jest możliwość sięgnięcia po wybrany, interesujący nas temat bez konieczności czytania książki od deski do deski: rozdziały stanowią zamknięte całości. Pojawiają się tematy przerabiane już wielokrotnie - o różnicach między płciami czy o akceptacji siebie - ale autorki stawiają też pytania o wierność w dzisiejszym świecie, nudę w łóżku, udawane orgazmy i dzieci przytulone do pleców. Odpowiedzi są różne - czasem czułam niedosyt, miałam wrażenie, że czegoś zabrakło, że można było powiedzieć więcej, dokładniej. Niektóre fragmenty budziły moje wątpliwości, czasem wydawały mi się wręcz głupie. Innym razem z kolei były ciekawe, inspirujące, zawierały cenne spostrzeżenia.



Autorki piszą stylem prostym i przejrzystym, książkę czyta się łatwo i szybko. Niekiedy drażniło mnie przesadne podkreślanie treści, które miały być w mniemaniu piszących zaskakujące - owszem, czasem były, ale nie aż tak. Chociaż to też zależy od tego, w czyje ręce wpadnie książka. I drugi minus - zdarzają się momenty infantylne i głupawe. Niemniej jednak to szeczegóły i można przymknąć na nie oko.

Mimo małych niedociągnięć po książkę warto sięgnąć, szczególnie, jeśli jeszcze się nie czytało żadnej pozycji o podobnej treści. Nawet, jeśli do poszczególnych rozdziałów miałam zastrzeżenia, ostatnie strony mnie do nich przekonały. Całość ma bardzo pozytywną wymowę, napawa optymizmem i rzeczywiście może pomóc wielu kobietom.
Polecam wszystkim paniom i oceniam na 7/10.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz