Eliza Piotrowska, Bajka o
drzewie
Oprawa twarda
Stron: 32
Wydawnictwo Biobooks
Jakiś
czas temu zatytułowałam recenzję Bajki o słońcu „Trochę
słońca na koniec zimy“. Cóż, nie tracąc nadziei na ocieplenie,
dziś chciałabym Wam pokazać drugą książeczkę z tej serii –
Bajkę o drzewie. Drzewie zielonym, w przeciwieństwie do tych za oknem...
Na
pierwszej stronie drzewko jest całkiem malutkie i ma zaledwie dwa
listki. A potem stopniowo rośnie... wzwyż i wszerz: A co z drzewem?
Drzewo stoi, lat przybywa mu i słoi. Gdy wróbel, niedźwiedź,
zając i mucha wracają, nie mogą znaleźć tej maleńkiej roślinki,
której powolny wzrost kiedyś ich znudził.
Nie
ma w tej książce tylu rozmaitych informacji co w Bajce o Słońcu,
za to wydaje mi się ona sympatyczniejsza i prostsza, choć nie
należę do tych, którzy uważają, że jak ludzie czują drzewa czy
też że drzewo czuje, jak mu rośnie dusza. Mamy okazję obserwować
zmiany zachodzące w kolejnych porach roku i cykliczność przyrody.
Dowcipny wierszyk Elizy Piotrowskiej przybliża dzieciom świat
natury i uczy radośnie uczestniczyć w tym, co dzieje się wokół
nas. Ilustracje, jak poprzednio, proste i wyraziste, bardzo mi się podobają:
Bardzo
fajna książeczka, wesoła i sympatyczna :)
Za
egzemplarz dziękuję wydawnictwu Biobooks.
Uwielbiam takie ilustracje :)
OdpowiedzUsuńTwoją recenzję "Bajki o słońcu" przegapiłam, dopiero teraz ją przeczytałam. Obie książeczki wydają mi się bardzo ciekawe dla dziecka. :)
OdpowiedzUsuń