Strony

Wtorkowo-dzieciowo - Świat na opak


Elżbieta Pałasz, O smoku, który lubił krówki
Ilustracje: Piotr Rychel
Oprawa: twarda
Stron: 46
Wydawnictwo Bajka

Że smoki lubią krówki, to nie nowina. I owieczki. Od tego przecież są, żeby pożerać sympatyczne stworzenia. Tylko że ten smok zajada się... cukierkami (choć muszę przyznać, że moje uzależnienie od słodyczy od razu kazało mi skierować myśli w tamtą stronę... ;) ). Do tego jest miły, przyjazny i wciąż zawiera nowe znajomości: jego pieczara szybko przestaje być odludnym pustkowiem za sprawą kolejnych gości, nie mniej zadziwiających niż on sam.


Elżbieta Pałasz postanowiła zabawić się konwencją i odwrócić trochę odwieczne bajkowe role. Smok nie jest potworem ani nikomu nie zagraża, przybyły w te strony rycerz jest „taki niewyrośnięty“, porwana na własne życzenie królewna (cóż to za przygoda!) staje do walki z potencjalnym wybawicielem – w obronie smoka, wreszcie nasz tytułowy bohater ratuje kolejnego przybysza z zardzewiałej zbroi. Baśniowy świat stanął na głowie i nic już nie jest pewne – za to wszystko jest nowe i zabawne. I sympatyczne! Nie sposób nie lubić smoka, czy Witka albo Marcinka – jego nowych przyjaciół. Ale jest też, jak w każdej szanującej się baśni, zaklęta królewna. W co zaklęta – przeczytajcie sami :)


Można przy okazji lektury powiedzieć o tym, jak łatwo ulegamy stereotypom i oceniamy innych po pozorach; można przypomnieć, że inny nie znaczy straszny ani gorszy, że nie trzeba się zamykać tylko wśród swoich. No i oczywiście, że prawdziwe księżniczki ciągle czekają na odczarowanie! Jednak dla mnie ta książka to przede wszystkim dużo dobrej zabawy. Perypetiom bohaterów towarzyszy mnóstwo dowcipów językowych – uwielbianych przez dzieci, ale nie nachalnych i irytujących z punktu widzenia dorosłego, a o taką równowagę nieraz bardzo trudno. Lektura śmieszy na wielu płaszczyznach, również za sprawą świetnych ilustracji: wyrazistych, barwnych, ostrych, komicznych. Jest ich bardzo dużo i zajmują sporą powierzchnię książki.






Książka jest pięknie wydana: duży format (A4), twarda oprawa, gruby matowy papier (nie lubię błyszczącego, zwłaszcza przy dużych formatach i większych ilustracjach zupełnie się nie sprawdza), żywe kolory, bardzo duża czcionka (w sam raz na pierwsze ćwiczenia w czytaniu). I króciutkie rozdzialiki, dzięki czemu zgodnie z okładką alternatywna baśń o smoku nadaje się już dla czterolatków. Nie tylko dla chłopców! Bardzo fajna i nietypowa lektura :)
Jak zwykle na stronie wydawnictwa można zajrzeć do wnętrza książki.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Bajka. 

9 komentarzy:

  1. Jak pięknie wydana! :) Jak na razie miałam okazję zapoznać się z jedną książką wydaną przez wydawnictwo Bajka i również prezentowała się doskonale. Chętnie sięgnę z bratem po "Świat na opak", bo widać, że ta książka nie tylko bawi, ale i uczy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My bardzo lubimy to wydawnictwo, świetne i bardzo starannie wydane książki :)
      A tytuł jest "O smoku, który lubił krówki" - to tak na wszelki wypadek uściślam ;)

      Usuń
  2. Oooo,już jest.Czekam na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ to musi być ciekawa książeczka, moje dzieci na pewno z chęcią by jej słuchały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje jeszcze musi trochę podrosnąć, ale co się odwlecze... :)

      Usuń
  4. Książka jest dostępna w naszej internetej księgarni. Zapraszamy :)

    http://bajkizbajki.pl/ksiazki/O-smoku-ktory-lubil-krowki

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj bardzo byśmy chcieli ten (piszę tu w imieniu moich maluchów). Polecam Ci również opisaną dziś u mnie na blogu "Dyzio i Kraina Zabawek" tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię Twoje recenzje :) choć nie zawsze pozostawiam po sobie ślad to zaglądam :)
    I kolejna książeczka, którą z chęcią przeczytałabym moim chłopcom :)
    Zapraszam do mnie, powstało kilka zakładek z motywami moich ilustracji :)

    OdpowiedzUsuń