Śliczna, smutna, wzruszająca
książeczka dla dzieci w różnym wieku, do odczytywania na kilku
poziomach. O tym, jak to jest, kiedy rodzeństwo jest ciężko chore.
Innej takiej nie widziałam; jeśli literatura dziecięca próbuje
oswajać śmierć, zwykle jest to śmierć dorosłych: rodziców,
dziadków. Ewentualnie główny bohater jest chory. A tu wszystko z
punktu widzenia młodszej siostry chorej dziewczynki.
Ala ma sześć lat i chorą siostrę
Maję. Choć słowo „chora“ nie pada w tej książce ani razu.
Wszystko, co dla dziecka obce i niezrozumiałe, zostało przebrane w
baśniowy kostium: Ala opowiada, że Maja jest Księżycową
Księżniczką, że już niedługo musi wrócić na Księżyc, by
zostać królową, i będzie tam robić mnóstwo wspaniałych rzeczy.
A na razie ma maskę jak astronauci – bo ziemskie powietrze mogłoby
jej zaszkodzić – i nie może się bawić jak dawniej.
Dziewczynka patrzy na wszystko bardzo prosto,
tęskni za wspólną zabawą, czasem zazdrości siostrze, bo tata
poświęca jej tyle czasu. No i ma własny pokój i tyle służących!
Dorosłemu robi się od razu smutno: nie mamy złudzeń, skąd te
przywileje. Ale autorka pomaga nam dostrzec ból i rozgoryczenie
dziecka, o którym się często w chorobie zapomina, a które tak
samo potrzebuje uwagi i miłości.
Księżycowe Królestwo jawi się Ali jako miejsce doskonałej zabawy i wielu
przygód. Kto by nie chciał tam mieszkać? Na końcu narratorka
zabiera nas z powrotem na ziemię, na chwilę poważnej rozmowy: Jak
naprawdę jest tam, gdzie idzie Maja? Ale nie odpowiada.
Każdy może odpowiedzieć sobie sam.
Do tego piękne ilustracje w
pastelowych kolorach, miękkie kształty, rozmywające się obrazy,
często niedopowiedzenia: nie ma twarzy, na marginesach pojawiają
się fragmenty postaci. Wszystko wspaniale oddaje akcję na
pograniczu snu i jawy, marzeń, baśni, wreszcie – śmierci.
Nawet jeśli nie potrzebujecie
terapeutycznej historii o chorobie, polecam Wam tę ksiażkę. Jest
piękna i uwrażliwia na cierpienie wokół. Najmłodszym może nieść
pocieszenie w ten najprostszy sposób, przedstawiając świat jeszcze
fajniejszy od naszego; dla starszych może być dobrym punktem
wyjścia do rozmowy. Dla dorosłych... sami zobaczcie.
Katarzyna Babis, Maja z Księżyca
Oprawa twarda
Stron: 48
Wydawnictwo Widnokrąg
Bardzo podobają mi się ilustracje !
OdpowiedzUsuńJestem fanką rysunków K. Babis, a raczej Kiciputka ;) książeczkę muszę sobie zamówić, bo zbieram takie cudeńka :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ilustracje. Temat trudny i strasznie smutny, dobrze, że podjął go autor książki dla dzieci. Mam wrażenie, że dorośli również a nawet przede wszystkim powinni to przeczytać.
OdpowiedzUsuńTak, dorośli zdecydowanie.
UsuńDziękuję, poszukam.
OdpowiedzUsuń