Strony

Głębszy oddech i kilka znaków zapytania

Agata Maciągowska, Niekot i inne bajki filozoficzne
Wydawnictwo eSPe

Cieniutka książeczka, a w niej aż dwadzieścia dwa zupełnie odrębne teksty. Bajki nie-bajki, bynajmniej nie dla dzieci, a jeśli już – to na pewno nie tylko dla nich, bo filozoficzne pytania mają to do siebie, że mimo pozornej prostoty są uniwersalne. Takie też są teksty Maciągowskiej.


Przede wszystkim należałoby podważyć zasadność tytułu. Słowo „bajki“ zostało tu użyte bardzo umownie: w rzeczywistości mamy tu mix gatunków i najwyżej część z nich można rzeczywiście uznać za pokrewne baśniowości (te dzieją się wszędzie i nigdzie, kiedyś i zawsze, a ich bohaterami są Dziewczyna, Król, Chłopiec – postaci bez imion i twarzy). Trudno jednak za bajkę, nawet przy dużej ilości dobrej woli, uznać otwierający zbiór dwuwers zatytułowany Poranek:

Chłód poranka.
Jakież wszystko jest możliwe.

To jest najkrótszy tekst, ale wiele innych też zajmuje zaledwie kilka linijek, pół strony, czasem jedną. Najdłuższe mają najwyżej cztery.

Bajki Maciągowskiej różnią się od siebie nie tylko pod względem formalnym; podejmują też bardzo różne tematy, są prostsze i trudniejsze, niektóre dość oczywiste (i pewnie te bardziej nadają się dla dzieci), inne (niestety wbrew założeniu nie wszystkie) po ostatniej kropce zostawiają same znaki zapytania i, jak mówi autorka, choć tekst dobiegł końca, przygoda dopiero się zaczyna. Pani Agata ukończyła filozofię i prowadziła zajęcia filozoficzne dla dzieci z podstawówki: jestem pewna, że w tej roli Niekot i inne bajki filozoficzne sprawdzą się rewelacyjnie. Wystarczy oczywiście jedno dziecko w domu :)

Jak na bajki filozoficzne Maciągowska dość często generalizuje, używa sformułowań typu „ludzie mają to do siebie...“ czy „jak to zwykle bywa“ i wyciąga oczywiste (choć mądrze brzmiące) wnioski, co zbliża niektóre teksty raczej do refleksji w stylu Paulo Coelho niż prawdziwego filozofowania; mimo to wiele z nich zasługuje na chwilę zatrzymania. Nawet jeśli niektóre puenty wydadzą się banalne – w końcu autorka pisze o tym, że lew to lew, król to król, dobro to dobro, a zło to zło – warto pomyśleć, że to, co najważniejsze, zawsze jest proste (swoją drogą z tym też można polemizować :)). 

Najbardziej spodobała mi się Kropla z kroplą takie same..., kilka innych też przykuło moją uwagę, a pozostałe były przyjemną lekturą przypominającą o podstawowych prawdach i dającą chwilę wytchnienia. Nie mogłam się ostatnio zmusić do czytania długich historii, a ta książeczka świetnie się nadała na czas niemocy :)


Poza wszystkim Niekot i inne bajki filozoficzne zostały pięknie wydane. Każdy tekst zaczyna się na prawej stronie, zawsze interesującą grafiką, która sama w sobie może być zagadką. Jest czysto, przejrzyście, ciekawie i po prostu ładnie. Bardzo mi się podoba.






Moja ocena: 7/10.

2 komentarze:

  1. Hm, bajki filozoficzne... Na myśl przyszła ma "Jagnię i wilcy" Ignacego Krasickiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, na ile zainteresowałby mnie ten gatunek literatury, ale zawsze warto spróbować :) Korzystając z tego, że tu trafiłam (dzięki blogowi Beaty) chciałam zaprosić do wzięcia udziału w konkursie wakacyjnym, który odrobinę związany jest z lipcowym spotkaniem blogerek w Sopocie. http://ksiazkiidy.blox.pl/2013/06/KONKURS-WAKACYJNY-pachnacy-lawenda.html.

    OdpowiedzUsuń