Święta dogasają. Gdy matka zdejmowała ci ubranie, zawieszała na wieszaku i wkładała do szafy, wzdychałeś głęboko, patrzyłeś smętnie i pytałeś - pamiętasz do dziś - "Czy nie mogłoby być tak, żeby przez cały rok były święta?".
(...) I teraz, gdy Jezus zdaje się już odchodzić, zwracasz się smutno do Niego: "Zostań, Panie".
Czy nie dałoby się Go zatrzymać?
Pamiętasz? Bóg nazywa się inaczej Miłość.
ks. M. Maliński, Aby nie ustać w drodze..., Kraków 1970.
(...) I teraz, gdy Jezus zdaje się już odchodzić, zwracasz się smutno do Niego: "Zostań, Panie".
Czy nie dałoby się Go zatrzymać?
Pamiętasz? Bóg nazywa się inaczej Miłość.
ks. M. Maliński, Aby nie ustać w drodze..., Kraków 1970.
Piękne zamyślenie Wielkanocne.
OdpowiedzUsuńChrystus zmartwychwstał.Alleluja.
On z nami pozostanie, a od nas zależy na jak długo.)
Kochać to spoglądać Bogu w twarz (nie powiem skąd to), ale brzmi podobnie.
OdpowiedzUsuń